Pogaducha

32 – czyli o Krakowie, Pradze, Budapeszcie i mieście którego nazwy nie umiem zapamiętać.

Informações:

Sinopsis

Pokonaliśmy niedźwiedzie. Wygraliśmy z nimi w chowanego w Rumuńskich lasach. Wracamy więc w chwale i sławie by opowiedzieć o naszych niesamowitych przygodach. Jedliśmy humus, jechaliśmy uberem, zwiedzaliśmy zamek! Czyli być może przesadziłam nazywając nasze przygody niesamowitymi. Może były to zwyczajne wakacje o których chcieliśmy opowiedzieć. Rzeczy o których mówiliśmy: Co i gdzie jeść w Krakowie: Kraków jest bardzo miłym miastem. Humus i inne pyszności jedliśmy w żydowskiej knajpie Hamsa Humus Bar. Wybrałam to miejsce ponieważ byłam tam już wcześniej i wszytko niesamowicie mi smakowało oraz dlatego, że z jakiegoś powodu aktualnie moje dziecko je głównie humus, twierdzi, że to ma jakiś związek z byciem nastolatką.   Mówię też o miłym panu sprzedającym zupę w kubku ponieważ o miłych ludziach trzeba mówić. Zresztą, każdego człowieka przychodzi moment kiedy nic mu się nie chce, nie tylko gotować ale nawet i przesadnie przeżuwać i wtedy można coś w siebie wlać. To może być wódka a może być zupa. Zupa będz